Mam pewien problem. Otóż niecały rok temu poznałem pewną dziewczynę, od ok 4,5 miesiąca jesteśmy parą.
Pierwszym istotnym faktem jest to, ze jest ona ode mnie 10 lat młodsza.
wiem. to odrazu nasuwa mysl "lubi mlode KOZY" , "szuka glupich i naiwnych" , "zaliczy i zostawi" - nie jest tak. nie wiem czy brzmi to głupio, czy nie ale zakochałem się.
Wiadomo jak to jest, mlodsza dziewczyna, ma troche inny tok myslenia niz ja, miedzy nami wszystko ukladalo się wporządku, do czasu aż bliżej zaczęła "kumplować" się z pewną dziewczyną.
(dodam, że jeszcze z 2,3 miesiace temu ich relacje byly NIECIEKAWE i dosc napięte)
Odkąd spotyka się z tą dziewczyną jest wieczne spożywanie alkoholu, papierosów,wracanie po nocach i ogólny coraz gorszy nasz kontakt.
Z tego powodu oczywiście awantury,bo wiadomo-jeszcze niepełnoletnia, spożywanie codziennie alkoholu nie wróży nic dobrego tak młodemu organizmowi, za dzieciaka różne rzeczy się robi, ale teraz gdy wiem że to zbędne chciałbym uchronić przed tym kogoś,kogo kocham.. do tego jakieś potajemne spotykania z chłopakami, gdzie dowiadując się przypadkiem,chcąc nie chcąc wszczynam jakąś tam kłotnię-mieszkamy od siebie sporo km i czego bym nie zrobil-nie jestem w stanie kontrolowac-albo odpowiedniej-troszczyc czy pilnowac 24h na dobę,wiec uwazam ze powinienem wiedziec co i z kim robi moja dziewczyna.
Dziewczyna na moje pretensje odnośnie alkoholu i papierosów twierdzi, że PRZESADZAM, to nic złego codziennie dwa piwa, z jakąś przerwą na wódkę,
jak codziennie spali pare papierosów to też od razu się nie uzależni, nie mówi mi o spotkaniach i piciu z innymi chlopakami bo to nie istotne, a do tego wszystkiego NIE BĘDĘ NARZUCAŁ JEJ SWOJEJ WOLI BO I TAK ZROBI JAK BĘDZIE CHCIAŁA.
Przy ponad polowie jej spotkań z ta dziewczyną między nami dochodzi do afer, odkąd ona się pojawiła między nami czuje, że się od siebie oddalamy, trwa to już pewnie z jakiś miesiąc łącznie. Ona sama ma chłopaka,a jest tak nieciekawą osobą, że pod jego nieobecność spotyka się z dwoma innymi i wyczynia dziwne rzeczy.
Nie chcę ograniczać swojej dziewczyny, ale dostrzegam że staje się z dnia na dzień bardzo podobna do swojej nowej koleżaneczki.I przyznam szczerze,ze obawiam sie ze pewnego dnia wydarzy się coś,co zniszczy totalnie nasz zwiazek.. Nie wiem , czy probowac do skutku pogadac z nia normalnie, ze powinna z takiej kolezanki zrezygnowac, bo to zle wplywa na nia i nasz zwiazek? Czy nie odzywac sie i patrzec co sie dzieje? czy tez dac sobie z nia spokoj ?
Jesteś już dorosłym mężczyzną, a Twoja dziewczyna, to
jeszcze nastolatka, która myśli o zabawie... 10 lat to spora
różnica... Nie mówię, że to źle, ale jak wiadomo macie inny
tok myślenia... Dla Ciebie priorytetem jest Wasz związek... Dla
niej - imprezy...
Myślę, że gdyby naprawdę Cię kochała, to żadna
koleżaneczka by ją nie obchodziła i każdy wolny czas
wolałaby spędzać z Tobą...
Przemyśl całą sprawę, bo może nie warto marnować na nią
czasu...
wiesz co, jak już wyżej napisałem jest też kwestia tego, że
jesteśmy z dwóch różnych miejscowości : Poznań - Warszawa.
Jest to jakaś tam odległość, oczywiście dla mnie nie gra
roli, ale też nie da rady widzieć się codziennie. ( żebyś
nie myślała, że to jest tak, że ona mnie ''olewa'' a spotyka
się z nią-bo nie jest tak )
ale w zasadzie dotychczas gdy spędzała czas z jakimiś
znajomymi,a ja siedziałem w Warszawie to miała czas by się do
mnie odezwać, cokolwiek, a kiedy widzi się z "tą" to nieraz
kilkanaście godzin nie mogę się z nią skontaktowac, nie wiem
co się dzieje ani nic. wtedy tlumaczy sie ze nie musi caly czas
wisiec na komorce, nie musi byc jej na GG, nie musi pisac caly
czas smsow "bo to nudne i meczace"
jak dla niej to nudne i męczące napisać esa do chłopaka kiedy
ten się do niej dobija tym bardziej kiedy jesteście z innych
miast i nie widzicie się codziennie to ona jest żałosna lepiej daruj sobie taką
"dziewczynę" bo na dłuzszą metę to i tak nie ma sensu.
Wg mnie ona nie dorosła do poważnego związku... Ciężko jest
mi pisać, żebyś z nią skończył, bo ja rozumiem, że to nie
jest takie proste, kiedy nam na kimś zależy...
Ona jest w jakimś okresie buntowniczym... Uważa się pewnie za
dorosłą i nie będzie Cię słuchała...bo przecież ona wie
lepiej co ma robić...jak jest dobrze a jak źle...
Związek na odległość jest bardzo męczący, ale strasznie mi
zależy i się nie łamałem już
szczerze powiem ta jej koleżanka działa na mnie bardziej
negatywnie, niż to że jestem czasem tak daleko od Niej.
co do uważania za dorosłą to chyba masz rację, gdy wypisuje
mi że rodzice robili aferę że wróciła po północy a ja
przyznaję im racje, twierdzi jaki to ja głupi nie jestem i jej
nie rozumiem, ona ma wakacje i może robić co chce z kim i do
której godziny i to nie moja i nie rodziców sprawa
Właśnie o tym samym pomyślałam, że pewnie ma pretensje, że
zachowujesz się jak "rodzic" i przeszkadzają Ci niektóre
rzeczy...
To, że będziesz jej mówił, żeby czegoś nie robiła nic nie
da... Przynajmniej nie teraz...
Odległość,różnica wieku-nie stanowiłyby żadnego
problemu(chociaż w mentalności i priorytetach tak-ale zawsze da
się dogadać,tym bardziej,że czasem osoby są nad wyraz
dojrzałe)pod jednym warunkiem,że ona chce być naprawdę z
Tobą,że Cię kocha i przede wszystkim,że rozumie co to znaczy
prawdziwy związek i wszystkie jego konsekwencje.Takiego czegoś
u niej nie widać.Ja będąc na Twoim miejscu porozmawiałabym
jeszcze raz,powiedziała wszystko,co myślisz i co czujesz,jeśli
to nie pomoże trzeba stanąć prawdzie w oczy i darować
sobie,chociaż wiem,że to będzie cholernie trudne,prawie
niemożliwe,ale może ,kiedy zobaczy,że Cię straciła coś
rozumie.Jeśli nie,nie ma ratunku.
no niestety jutro mieliśmy się spotkać po dłuższym czasie,
mówiłem jej - spotkajmy się i pogadajmy sami,wszystko się
wyjaśni, powiedziała bym przyjechał ( ta rozmowa miała
miejsce w nocy ) - popołudniu napisała mi,żebym dał jej
spokój,że wyjeżdża na działkę na tydzień z tamtą
koleżanką(tyle samo czasu miałem ja być w Poznaniu. Pomijam
fakt, ze w nocy rowniez mowila,ze nie jest jej konieczna
znajomość z tą dziewczyną i jej"wisi" i że jeśli nie chce
to może ją zakończyć
Tak czy inaczej,gdy powiedziałem ze nie wyglada na to zebym byl
najwazniejszy dla niej tak jak twierdzi,skoro woli wyjechac,gdy
juz bylismy umowieni,a ona na to ze podjela decyzje, nie chce ze
mna byc i ze najwazniejszy jestem,ale nie ma zamiaru tego
ciagnac.
jeśli mam być szczery to tak dosadnie i konkretnie nie
usłyszeli że jesteśmy parą,natomiast pytali kilka razy.
Kiedyś, zupełnie na samym początku coś wspominała o nas.
Myślę ze jej rodziców nie zainteresowało to, bo nigdy nawet
nie pytali o mój wiek, a stety lub nie - zdecydowanie nie
wyglądam na 27 lat
Witam,
Nie mam zamiaru po Tobie jechać z powodu wieku tej małej,
pamiętaj tylko, że ona jest niepełnoletnia, a więc ewentualne
konsekwencje ponosisz Ty. Jak widzisz, reakcje na taki związek
są podobne: ona głupia małolata, Ty dorosły chłop, któremu
nie wiadomo o co chodzi.
Kurcze, a pomyślałeś, że może umawianie się z Tobą
traktuje jako zabawę, żeby pochwalić się znajomym (kurcze,
mam chłopaka, taki łoś... Mieszka w Warszawie, przyjeżdża do
mnie na każde zawołanie i jeszcze kupuje mi prezenty)
Innymi słowy, związek z Tobą jest dla niej wygodny, ale nudny,
stąd te wybryki z koleżanką i kolegami.
Dałabym spokój. Zawsze możesz ją olać, a po jej reakcji
zobaczysz co naprawdę do Ciebie czuła.
A czego się spodziewałeś? jestem trochę starszy od Ciebie ale
mając kilka lat mniej po prostu wstydziłbym się umawiać z
nastolatką że tak powiem , ja wiem że tak młode dziewczyny
mają siano w głowie (nie obrażając nikogo z pytajnii) i
bardzo łatwo je poderwać, że wystarczy kilka czułych słów,
pocałunek i już uginają się im nogi, ale bądź facetem z
jajami i niech ta dziewczyna będzie chociaż pełnoletnia
Wiem, że to tak nie działa ale... powinieneś to zakończyć.
To naprawdę nie ma sensu. Już po tym co napisałeś można
śmiało stwierdzić, że Cię nie kocha. Przykro mi ale
naprawdę tak to wygląda.
jak dla mnie to za duża ta różnica wieku między wami i to
też wpływa źle na wasze relacje, dla Ciebie najważniejsze
wasze dobro, a ona o tym nie myśli - woli się wyszaleć i
dobrze bawić
Odpowiadasz użytkownikowi siiwa
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Dodaj odpowiedź
Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.