Ja jestem w związku już pare lat ale ciągle mam wrażenie że
mogę coś zepsuć
Umiem przystosować sie wymagań partnera itp ale nie potrafię
sie dla niego zmienić.W sumie to nie chce.
Odpowiadasz użytkownikowi heroin
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 05 maja 2009, 18:44[#odpowiedz]
0
Ja mam to samo co pierwsza osoba napoczatku napisala..jestem
strszasnie zazdrosna i tez sie ciagle kloce
ehh..ale mam chlopaka i czuje sie rewelacyjnie w zwiazku bo
szczescie trafilam na chlopaka ktory mnie rozumie i nie
przeszkadzaja mu moje humorki itp.
Umiem. potrafię zaufać rozmawiać na ciężkie tematy, iść na
kompromisy.
Aczkolwiek satwiam wymagania.
I póki co kiepskie widzę perspektywy, bo kobiety chcą
rządzić, a ja na to nie idę.
Póki co dobrze mi z moją samotnością.
Tak, nie ma nic wspanialszego od bycia z ukochaną. Nie potrafię
bez niej żyć.
Odpowiadasz użytkownikowi Blizna
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 24 czerwca 2009, 21:16[#odpowiedz]
0
mam chlopaka, ale nie umiem byc w zwiazku i meczy mnie to
poczucie ograniczenia wolnosci..ale z drugiej strony nie
wyobrazam sobie tego ze mogla bym z nim nie byc
CZLOWIEK NIE JEST STWORZONY DO ZYCIA SOLO, KAZDY MUSI MIEC SWOJA
PARE NAWET JESLI ZAPIERA SIE I PRZYZEKA ZE JEMU JEST DOBRZE
SAMEMU TO... KLAMIE W ZYWE OCZY, KTO Z NAS NIE CHCIAL BY TRZYMAC
SIE ZA RECE CHODZIC NA SPACERY Z UKOCHANA OSOBA DZIELIC Z NIA
TROSKI I RADOSCI,,NO KTO
to chyba zalezy od dojrzalosci do zwiázku.... ja kiedys nie
chcialam miec faceta, o malzenstwa opowiadalam, ze nie ma mowy a
tymczasem borem lasem przyszedl czas i na mnie; po 5 latach
zwiázku wyszlam za máz i w tym roku bédzimy miec piátá
rocznicé slubu. Czy umiem zyc w zwiázku Kazdego dnia sié uczé.
hmm... tak średnio. Z jednej strony miła jest świadomość,
że się kocha i jest się kochanym, ale z drugiej przeraża mnie
perspektywa, że może się wszystko skończyć i pozostanie żal
i udawanie, że jest się dla siebie obcymi ludźmi i do tego
boję się że popełnię jakiś błąd, coś zrobię nie tak i
bywam bardzo zazdrosna.
a jak na razie jestem sama i jakoś żyję
Nie potrafię i dlatego jestem ,,sama"
Nie wiem dlaczego tak się dzieje ale po ok. miesiącu nudzi mi
się dany chłopak i z nim zrywam... Może dlatego, że nie
potrafię zaufać i nie wierzę w miłość pomiędzy ludźmi...
(miłość rodzicielska to coś
innego)
nie lubię samotności . można by powiedzieć, że wręcz się
jej obawiam . niestety chyba nie potrafię być z kimś bo mm..
jestem potworną zazdrośnicą i bardzo łatwo się uzależniam .
dochodzi do tego, że potrafię być potwornie namolna. a to nie
dość, że żałosne to jeszcze niekontrolowane .