a ja ostatnio gadam na pewno częściej niż kiedyś, ale raczej
na poważne tematy nie lubię, bo różnie się to kończy.
chociaż jakiś tam kontakt w miarę z Nimi mam.
A ja bardzo lubię z tatą gadać. Na pewno wolę z nim niż z
mamą.. Właściwie i gadać i rozmawiać bo to dla mnie
różnica. Dużo o mnie wie i jest chyba pierwszą osobą [poza
przyjaciółkami] do której lecę z problemami I lubię znać męski punkt widzenia
do tego jakby nie było
dojrzalszy niż mój ^^
Z moimi rodzicami nie da się porozmawiać. Jak już to tylko o
szkole. Jeżeli usiłuję wejść w poważniejsze tematy, to
spotykam się z opinią o mnie, że jestem niedojrzałą
gówniarą i pyskuję. Panuje między nami ten straszny dystans
wiekowy i jakaś bariera, blokada. Nic niestety na to nie
poradzę.
z ojcem o filozofii, egzystencji i na takie raczej powazniejsze
tematy lub sobie kawaly opowiadamy a z mama o operze o muzyce
wspolczesnej o gotowaniu i innych bzdurkach
Ja czasem zwierzam się mamie... Albo przychodzę i truję dupę,
np w kółko powtarzam "zakochałam się" a ona rozwija temat i
stara się np. doradzić. Często mama prosi mnie żebym jej
doradziła w co ma się ubrać i gadamy o ciuchach itp. Jak
wracam ze szkoły to praktycznie codziennie pyta "jak tam w
szkole" a ja zawsze - normalnie
Przychodzi czasem do mnie do pokoju i razem szperamy w necie.
Lubię też opowiadać dowcipy
Odpowiadasz użytkownikowi Czarnaaa
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 12 lipca 2009, 23:59[#odpowiedz]
0
zalezy jacy rodzice.. ale taka prawda ze do ''przyjaciółek''
trzeba miec ograniczone zaufanie... bo wystarczy jakas sprzeczka,
np. o chłopaka i wsyztsko wygada.. a mama ?.. komu ma
wyagdac.. wiec sadze lepiej
czasami sie mamie wygadać.. niż komuś innemu. ale też nie w
każdej sprawie, ale ja mam mame - przejaciołke i jest loozz ma do mnie zaufanie i to ważne tez..
plusy w dwie strony
hm...z mama o wszystkim gadam (tzn. ona gada a ja
slucham...zawsze ma cos ciekawego do powiedzenia ...z tata raczej nie gadam:/...bo
jak mam odmienne zdanie na jakis temat to zaraz jakis bulwers
:/...zazwyczaj ja wole sluchac
niz gadac (chociaz nie oznacza to
ze nie mam nic do powiedzenia )
częściej z mamą o nauce
często opowiada mi różne zdarzenia fajne z pracy z tatą rzadziej bo ma więcej pracy
ale jak się nadarza okazja zawsze gadamy sobie
Mama... wszystko co jej powiem i tak rozgada. Zamiast powiedziec
czy ma jakis problem do mnie, to kazdemu powie tylko nie mi,
Wiele razy jej mowilam aby te slowa kierowala do mnie, a nie do
kogos innego... wiec z nia nie rozmawiam juz praktycznie.
A z tata jak to z tata. Pogada sie glownie o glupotach
różnie bywa. jak widze rodziców, to szybko sprawdzam ich
humor, bo jak dobry, to można pogadać, oczywiście omijając
szerokim łukiem poważniejsze tematy, a jak zły, to lepiej od
razu uciekać.
Z tatą - od durnych żarcików po rozmowy o polskiej polityce i
religii chrześcijańskiej xD
Z mamą - o moich problemach .
Tych ze znajomymi . Z reguły rzadko się zakochuję , ale jak
już , to nie powiedziałabym jej o tym . I też o ciuchach ,
fryzurach , ploteczki
Czyli tak - tata od wygłupów i poważnych tematów , mama od
problemów i babskich bzdur
Nie gadam z nimi codziennie , ale nie jest z nami źle