Mój kolega na długiej przerwie do pewnej niskiej wzrostem
koleżanki:
- Cześć mała..
Koleżanka na to:
- Nie obraź się Miłosz, ale mała to jest twoja pała.
Chóralny śmiech...
jak z qmpelą zalałyśmy łazienkę w szkole po kostki. Tak
żeby ciekawie było xD potem oczywiście trza było się tego
pozbyć...kręciłyśmy szmata po całym kiblu. I wgl dużo
rożnych sytuacji było
1.)Młoda Nauczycielka od
Polskiego " Jeśli tak bardzo chcecie to ok, postawie wam
pałeczki" klasa w beke nauczycielka nie ogarnia o co chodzi
2.)Gimnazjum... wycieczka do Torunia... 5 dniowa... spanie w
forcie... patrzymy przy oknie łazi koza to bierim ja do środka i pod drzwi
od pokoju dyrektorki... haha ale był wrzask
Uciekliśmy za róg i widzimy tabliczkę z napisem " Po godzinie
23:00 prosimy nie opuszczać fortu, na teren zostają wypuszczone
psy." Patrzymy po sobie i mówimy "pewnie beke sobie robia
chodzcie do jakiegoś sklepu po troszke % " wychodzimy przez okno
cali zajarani idziemy... idziemy... patrzymy- coś się rusza...
- w życiu bym nie pomyślał,że tak szybko człowiek potrafi
biegać...
3.) Gimnazjum... wycieczka do "Kątów Rybackich" ost. dzień...
pijemy,wpada dyrka, muzyczka leci kolega zamyka drzwi od tarasu
dyrka "proszę ściszyć tą muzykę ( kolega dalej śpiewa)
trykamy go,szepczemy "Tomek,TOMEK ! " on się odwraca z tekstem
"CO KUR...ee o tak już" wszyscy już leża w łóżkach oprócz
mnie... biorę prześcieradło kładę na łóżko... patrze a
dyrka pomaga mi je naciągnąć XD
Ehh... gimnazjum najlepsza szkoła w jakiej byłem.... chciał
bym ta wrócić
e tam, dziś jechałem do pracy (5:30) wchodząc w zakręt na
oblodzonej jezdni z prędkością 80 km/h otworzyła mi się
maska, dopiero w pracy jak się już mózg powoli dobudzał
zdałem sobie sprawę co by było gdyby.
1) ostatnio poszłam od "Piotra i Pawła" w Poznaniu.
Potrąciłam jakiegoś chłopaka mniej więcej w moim wieku
wózkiem z zakupami. On upadł więc pomogłam mu wstac, ładnie
przeprosiłam i zapytałam czy wszystko w porządku. On odparł
że tak, więc poszlam dokonczyłam zakupy i do kasy jadę. on
stanął za mną (bardzo blisko wręcz niebezpiecznie blisko xD),
położył mi rękę na ramieniu i mówi " hej, piękna. chociaż
wiesz... potrącić mnie przy pierwszym razie-> to nie najlepszy
sposób na podryw". A ja się kompletnie bez zastanowienia
chlasnęłam go z całej siły w twarz. Kasjerka nic nie
powiedziała tylko sie zaśmiała....
2) kiedyś koleżanka na WOSie do kolegi (gdy palnął jakąś
głupotę po raz kolejny) na głos: "twoi starzy muszą mieć
niezłe pole że takiego buraka wykopali" i owszem- wszyscy w
śmiech.
3) przedwczoraj grałam z koleżanką w kółko i krzyżyk na
ścianie bloku. zapisałyśmy tyle ile dosięgałyśmy lecz bez
przesady oczywiscie. zajęło nam to prawie 2 godziny.
Odpowiadasz użytkownikowi aga006
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 17 lutego 2009, 20:15[#odpowiedz]
0
Heh u mnie na WOSie tematy o miłości i ciekawy temat
dostaliśmy
Sex - zróbmy to razem
Odpowiadasz użytkownikowi gość
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 25 lutego 2009, 23:02[#odpowiedz]
1
opowiadalismy na polskim o jakiejs lekturze i dreczeniu zwierzat
a ja powiedzialem ze glowny bohater walil konia pretem metalowym.
dopiero po chwili zakumalem co powiedzialem. ubaw byl, ze hej !
Na matmie nauczyciel sprawdza nasze wypociny, jakieś obliczenia,
gdzie wyniki były z rozwinięciami dziesiętnymi okresowymi.
Pyta się koleżanki:
- Jak ci wyszedł okres?
Przechodzimy przez miasto, stoi gliniarz. A kolega zaczyna
głośno nucić: "Łapy, łapy, cztery łapy. A na łapach pies
kudłaty... Kto dogoni psa, kto dogoni psa?!" Gliniarz się
ogląda, już chciał coś zaczepić, my przyspieszamy, dał
sobie spokój.
Wuefista do kolesia z młodszej klasy:
- Kamil, poprawiłbyś coś z tych ocen...
A koleś:
- No co ty, Andrzej, od kiedy ma na 'ty'?
jedziemy sobie z kumpelą tramwajem w Poznaniu. W pewnym momencie
Magda: "Ej,prześlę Ci ten film jak tańczę w piżamie!" No,
włączamy bluethootha... Pech chciał, że jakiś koleś, co
stał obok też miał włączonego no i obejrzał sobie film.
raz nauczyzielka powiedziała zamiast "wady i zalety" to "zady i
walety"
Odpowiadasz użytkownikowi 9xamfetaminax9
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 07 lipca 2009, 21:17[#odpowiedz]
-1
na swoim ślubie. byłem nieźle wcięty i idąc już spać
pomyliłem pokoje i z początku nieświadomie przechrobotałem
teściową. ona tez była wcięta i myślała ze to jej mąż. do
tej pory nikt o tym nie wie w rodzinie.
mam kręcone włosy ,kiedyś pomyślałam ze bedą ładniej
wyglądać jak zrobie sobie papiloty , zrobiłam poszłam spać ,
rano zdejmuje papiloty a tu cud miód loki , troche byłam
spóźniona wiec wszystko robiłam w pospiechu , w szkole
koleżanki chwaliły moje piękne loki ( zawsze prostowałam
włosy ) mówiłam ze to naturalne bo w koncu przecież mam
kręcone włosy ... wciskam wały ze to dlatego ze nie
prostowałam a za mną idzie dziewczyna z tekstem ... ej mała
papilot ci został na włosach ... masakra xdd
Nocowałam u starszej koleżanki. Siedziałyśmy u niej w pokoju
a ona mi proponuje się napić. Odmawiam, a ona ciągnie jak
cholera. W końcu była tak napita, że chyba o mnie zapomniała
i dzwoni do swojego chłopaka, że jest napalona. Ja nie wiem co
zrobić, siedze jak posąg. A ona chciała się dla swojego
chłopaka jakoś erotycznie ubrać, tylko że nie miała takich
rzeczy. No to przynajmniej w koroni. To wzięłą ściągneła
firankę i się nią owinęła. Ja tam dalej siedze jak
zamurowana. Dzwonek do drzwi, wpada jej chłopak, a spodnie ma
już opuszczone po kostki, zobaczył mnie, mruknął :
- Co do cholery..
I szybko naciągął spodnie. Ja mu mówię, że miałam nocować
u Karoliny i że ona się uchlała. To on się popatrzył na
swoją dzieczynę i jak zobaczył firankę, to mu oczy wyszły na
wierzch i powiedział taki tekst, że mnie rozwaliło:
-Kochanie, ale extra wyglądasz, nigdy bym się nie zorientował,
że to firanka, gdyby Ci karnisz nie sterczał na plecach...
To był najlepszy wieczór w moim życiu.
Na imprezie... Kolega podchodzi do drugiego, który siedział na
fotelu. Stanął przed nim. Ściągnął gacie i mówi: 'boże
ciało! Bierz jak dają!'
Padłam ze smiechu xD