Pierwszy raz słyszę.
Ale i możliwe... Kaktus nie czerpie wody przez korzenie,
korzonki, korzoneczki...wiązeczki lecz każdą możliwą wilgoć
wyłapuję sobie jakoś przez tą zieloną część... Nie wiem.
Ogólnie nie lubię kaktusów... Ale może właśnie dlatego, że
mogą osuszać powietrze - co nie musi być prawdą, tylko moje
przypuszczenie.
Poszukaj w necie o kaktusach i może coś wyczytasz
Podobno kaktusy działają negatywnie na nastrój człowieka .
Powoduja że jest on agresywny . W ogóle za dnia też nie wypada
być w pomieszczeniu z wieloma kaktusami, bo podobno jest się
nerwowym . A wtedy , domyślam się nocą się po prostu źle
śpi
PZDR
nie wiem nic o kaktusach, wiem tylko że nie można mieć
ogólnie dużo roślin w sypialni, bo przez nie jest mało tlenu.
Może chodzi o to, że jak ktoś lunatykuje, to może wpaść na
kaktusy ? ...
ogólnie w sypialnie nie powinno się mieć zbyt dużo zielonego,
bo nocą rośliny przechodza proces zwany oddychaniem i
zabierają nam trochę tlenu. A kaktusy tez przecież są zielone
No bo ja pamiętam jak mój wujek był chory i poszedł do
lekarza. Lekarz spytał się go czy ma w pokoju gdzie śpi ma
kaktusy, a on powiedział, że ma. Kazał mu je wyrzucić. I od
tej pory czuje się lepiej.
Hmm... mój kumpel jest kaktus, i jak sobie pomyśle, że miało
by być go 5 razy tyle, i jeszcze miał bym spać w nim w jednym
pokoju, to faktycznie jest to nie zdrowe a nawet niebezpieczne
chodzi raczej ogólnie o rośliny, a nie o kaktusy. tak jak
napisała edisooonik, roślina, mimo że fotosyntezując wytwarza
tlen, to także oddycha, a że nocą światła nie ma, to i
fotosyntezy, więc tylko oddycha, no i zabiera tlen wytwarzając
dwutlenek węgla. czyli jak masz baaardzo duż roślin w pokoju,
to tak, jakby się było na sali pełnej ludzi.
to chodzi, że nie powinno sie mieć w sypialni dużo roślin
ponieważ w nocy robią fotosyntezę i pobierają tlen... i jak
tak masz dużo tych roślin i wszystkie będą pobierać tlen to
będziesz mieć duszności