pamiętam jeden, jak byłam w 3kl gimnazjum. Dziewczyna ćwiczyła w czasie rozgrzewki na wfie, biegła i zaczepiła się o spodnie, bo miała troche za długie... upadła, uderzyła głową o parkiet i straciła przytomność. nie odzyskała jej nawet gdy po ok 20 min karetka zabierała ją do szpitala.

dokładnie tak powinno być:) pozostałych nie warto słuchać.

to ma oczy sobie zakleić? weź się umyj. a przecież niedawno płakałaś, bo chłopak Cie zostawił... w taki sposób zamierzasz wypełnić "pustkę w sercu". gratulacje.

wg mnie nie da się odkochać. uczucie wygaśnie w pewnym stopniu, przyzwyczaisz się ze jej już nie ma, ale w głębi serca pozostaną wspomnienia, sentyment i słabość..

nie zrobisz nic jeśli tylko jedna strona kocha. tu liczy się TYLKO czas. gorzka prawda, ale nic nie zdziałasz. w pewnym momencie walki możesz ją totalnie zrazić do siebie. wiem, ze trudno jest tak po prostu odejść jeśli coś czujesz, ale ja wyjścia nie widze. lepiej zachować dobre wspomnienia, niż myśleć że było się z kimś niezrównoważonym.. bo niestety tak może Cie w pewnym momencie postrzegać.

yyy nie wliczając domowych to 3.. jakoś mało, trzeba się zaopatrzyć w kolejne:d

nie potrafie podać piosenki do każdego punktu, jednak na pewno na liście znajdzie się HybaTy- Przytul mnie. wiąże się z pięknymi wspomnieniami, które jednak teraz cholernie bolą;( i na bank wpisałabym jeszcze Dżem- Do kołyski.

podpisze się tutaj. nie masz pojęcia co to znaczy tęsknić i cierpieć naprawdę z powodu rozstania.

w takim przypadkach jedyne co jestem w stanie powiedzieć to: ja pier.dole. jestem przerażona poziomem rozwoju dzisiejszych dzieci.

w niektórych przypadkach wydaje się to dobre wyjście.. może w końcu ludzka znieczulica odbiłaby się od dna. na chamstwo działa tylko chamstwo.

w dzisiejszym świecie przyjaźń jest gów.no warta. wszystko można zniszczyć. także lepiej nie przywiązywać się do ludzi.

co to za facet?! ja bym takich wybiła bez zastanowienia. świnia i tyle. gdzie podziali się normalni???? zostaw to, to nie trwało długo, owszem poczułas coś, ale nie warto się w to zagłębiać.

biologia owszem przydaje się, ale te wszystkie cykle rozwojowe mszaków, paprotników i innych pierdołów to bez sensu. i choć zdawałam mature z biologii to przyznam się, że nie pamiętam już nic. z chemią podobnie... właściwości i zastosowanie związków warto znać, ale ja nawet bez tej wiedzy poszłam i zdałam:D moją zmorą była fizyka... nic a nic mi się nie przydało. na studiach nie było żadnej kontynuacji ze szkoły średniej. tu pomocna okazała się matematyka- pochodne i całki. i choć te wszystkie funkcje, ciągi itp rzeczy zapomniałam juz dawno, to i tak uwielbiam matme;)

nigdy, ale to NIGDY osoba, z którą byłeś nie będzie Ci obojętna. zostają wspomnienia, słabość, sentyment... to nigdy nie zgaśnie. takie jest moje zdanie, a jakie wnioski wyciągniesz to już zależy od Ciebie.

bo jak jest dobrze, to zaraz sie spiepszy. nie mam szczęścia w życiu, w tym momencie nie chodzi o użalanie się nad sobą, ale takie są fakty.