chodzi mi o to, że kiedyś spotkałam się z wersją, że duchy przychodzą dopiero po kilku latach jak się je wywoła. ale też mówili, że kilka minut po wywołaniu. co jest prawdą?(jak pytanie było to sorry)
co do duchów to czytałam trochę o parapsychilogii, między
innymi o duchach... one pojawiają się w tym miejscach gdzie
skumulowała się jakaś większa sila, moc... w miejscach z
czymś związanych... np w miejscach przepełnionych
smutkiem..emocjami...negatywnymi emocjami i takie tam... ogólnie
jak w to nie wierze tak sie wystraszyłam,,,, Niektórzy widzą
duchy, inni nie... duchów nie trzeba się bać a bardziej
powinniśmy bać się ludzi żywych... i nie powinno sie chodzić
bez żadnej potrzeby po cmentarzu czy np na skróty przez
cmentarz duchy czasem lubią
się uczepić kogoś i tak wędrować za nim bo coś zwraca ich
uwagę...ale wystarczy, jeżeli wierzycie w to...powiedzieć im
aby przestały i dały wam spokój - to odejdą
Odpowiadasz użytkownikowi Ritta
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): Ritta, 21 lutego 2010, 20:42[rozwiń]
-86
Dlaczego aż tak BRUTALNIE mnie zminusowaliście?!?!?! Co ja
takiego napisałam aby aż tak mnie potraktować? ? ?
Nie rozumiem tego ani was!
raczej przychodzą kilka minut po wywołaniu, ale nie znaczy to,
że muszą od razu nam się ujawnić, ukazać się mogą po
długim czasie, ale jest sporo stronek poświęconych remu
tematowi, sama spędziłam długie godziny na czytaniu informacji
na te tematy i jest to bardzo interesujące
duchy to nie zabawa, nie powinno się ich wywoływać tylko po to
aby spr kiedy przyjdą no ale
cóż, moim zdaniem zmarłym należy się spokój, nie
powinniśmy im przeszkadzać
Kiedyś na Religi o tym mówiliśmy. Lekcje miałam z siostrą
zakonną. Mówiła, że nie wiadomo, kiedy się pojawią, może
to trwać kilka minut, albo nawet kilka lat.
Nie przychodzą.. próbowałem w opuszczonym szpitalu (paleja)
gdzie kiedyś zabijali ludzi w piwnicy o 1.00 w nocy z kuzynem i
kolegą.. Była adrenalina i dużo strachu xD ale nic takiego sie
nie działo znalazłem tam kilka
ciekawych rzeczy
Przychodzą jak ktoś je wkur..... albo gdy mają sprawę
pogadania z kimś aby ten ktoś mógł pomóc. Jednak muszą
mieć "pozwolenie" od Boga. Sama nie wiem na czym to dokładnie
polega. Kiedy przychodzą? Złe szybciunio, a te dobre później
po dłuższym lub po bardzo długim czasie, np. po latach. Dobre
szybko nie przyjdą, bo Bóg nie dał im "pozwolenia"