zwiedzalem podziemne katakumby pod paryzem. jest tam pochowanych
ok. 7 mln ludzi. zgubilem sie z wycieczka i wlazlem gdzies w
labirynt korytazy. nagle awaria: brak pradu. ciemno jak u murzyna
w d...e ide na oslep. znalazlem jakas laske czy tez kawalek kija
pukam po scianach tym kijkiem zeby isc dalej. nagle cos sie na
mnie przewraca, myslalem, ze to jakis inny uczestnik wycieczki,
mowie bon jour c'é moi je suis ici, a ten ktos milczy ale czuje
okropny odor zgnitego miesa i wtedy zapala sie swiatlo a ja...
c.d.n.
Odpowiadasz użytkownikowi gentelmanpaul
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 25 maja 2009, 17:05[#odpowiedz]
Odpowiedział(a): gość, 02 czerwca 2009, 22:31[#odpowiedz]
0
ok ja wam opowiem historyjke...
Odpowiadasz użytkownikowi gość
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 02 czerwca 2009, 22:47[#odpowiedz]
1
Pewnego wieczoru małą Sarę rodzice zostawili na noc samą w
domu... mała Sara sie nie bała bo wiedziała ze ma dzielnago
psa o imienia Rex który bedzie ją pilnował i dotrzyma jej
towarzystwa... kolo godziny 22 małej Sarze zaczeły zamykac się
oczka więc postanowiła się juz polożyć poszła na górę do
swojego pokoju polożyła się do lużeczka pod którym kładł
sie Rex. Gdy Mała Sara się budziła w srodku nocy bo cos
usłyszała lub cos poprostu ją zbudziło wtedy opuszczała
jedną nóżkę z łóżeczka a Rex lizał ją po stopie to ją
uspokajało i zasypiała dalej...tak tez było tej nocy kiedy
Sara była Sama... nagle otworzyła oczy i słyszy wyrazny
chałas jakby drapania dochodzący z dolu wystraszona spusciła
prawą nózkę i poczuła uspokajające lizanie jednak chałas
nieustepował...Dziewczynka wystraszona ale z natury odważna
postanowiła sprwdzic co to za chałas... drobnymi kroczkami po
cichutku zaczeła zchodzic na dół... gdy opusciła ostatnij
stopień staneła przed drzwiami do kuchni które były zamkniete
a z drugiej strony cos po nich drapało... mała sara zebrała
sie na odwage i pociagnowszy za klamke i lekko uchyliwszy drzwi
zobaczyła...swojego psa Rexa...
Odpowiadasz użytkownikowi gość
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): gość, 11 czerwca 2009, 20:00[#odpowiedz]
1
Nabitego na pręt a nad nim napis:
WILKOŁAKI TEŻ LIŻĄ.
Już się boicie zostawić córkę?
Odpowiedział(a): gość, 06 sierpnia 2009, 12:14[#odpowiedz]
0
Wiecie co Wasze historie
czytałam już po kilkanaście razy (oczywiście zmienione
zamiast "wilkołaki też liżą" było "nie tylko psy lizą")
więc wiadomo, że to ściema...
gentelmenpaul , to było naprawdę o.O !? O ja !
Tylko zaraz , katakumby są stare , ciało po około 20 latach
leżenia staje się zwykłym kościotrupem - to skąd mięso ?
Ale i tak straszne . A co do Sary - było straszne dopóki nie
okazało się ze to wilkołak xd . Wilkołaki są spoko xd
To historia kolegi mojego taty - prawdziwa . Miał on koleżankę
, która zginęła w wypadku . Kolega miał dalej jej nr w
telefonie . I parę razy dzwonił mu telefon , z jej numeru . On
odebrał a tam było słychać jakieś zgrzytanie , łańcuchy
itp . I raz ten facet zadzwonił pod ten numer . Odebrał jakiś
inny facet . Powiedział że on nic nie wie o tej koleżance i
że nie dzwonił nigdy do niego ....