Chodzi mi o to, ze kiedy piszę z kimkolwiek na gg, rozmowa toczy się na luzie, o wszystkim. A kiedy widzimy się w szkole, cięzko nam powiedzieć sobie "cześć". Dlaczego tak się dzieje?? Czyżby normalnie rozmawiać da się tylko na jakiś czatach?? Peace...
Też tak mam z niektórymi osobami.. Zresztą chyba większość
osób tak ma. Może to dlatego że na gg każdy jest
odważniejszy? Nie wiem, ale też uważam, że to głupie.
Zazwyczaj tak jest jesli wchodzá w gré uczucia miédzy kobietá
a mézczyzná, ale jesli sá "zwykle" relacje to nie zawsze tak
jest...
tu jestesmy w swiecie wirtualnym a mimo wszystko ja nie uwazam
bym odgrywala jakás rolé... i sá osoby które mogá
potwierdzic to czy jestem sobá
Poruszylas temat, do ktorego tak na prawde darze... Chodzi o to,
ze kiedy rozmawiam z pewną dziewczyną na gg, aż chce się zyc
dla takich jak ta. Ona zawsze mnie wspiera, jezeli trzeba,
postawi mnie do pionu... Rozmawiamy na wiele tematów, ale
niestety tylko na gadu-gadu i przez sms-y... chcialbym z nią
rozmawiać częsciej w szkole, ale wstydzę się, bo zaraz będą
plotki ze strony innych.. i
dlatego pozostaje nam tylko zwykle "czesc" i kilka slow...
To normalne, że jeżeli jesteście ku sobie to inaczej się
zachowujecie, ja się spotykacie w realu to jest ten stresik, czy
dobrze wyglądam, czy nie palnę nic głupiego... dlatego mówi
się mniej, żeby nie powiedzieć za dużo... a na gg jest
większy luz jak już pisałem wyżej...
Olej innych, niech sobie gadają co chcą, w końcu to Ty masz
być szczęśliwy, a nie koledzy... jeszcze bd. Ci zazdrościli
Właśnie, na gg jest się odważniejszym, bo tak po prostu
wystukiwuje się na klawiaturze slowa, jakie się zechce i nie ma
się wzrokowego kontaktu z osobą, z którą się pisze.
Wiesz w internecie jesteś anonimowy, możesz udawać kogo tylko
chcesz, na gg np. możesz zastanowić się dłużej nad odp.
możesz wstawić kit i zakończyć rozmowę bez niczego itp. itd.
a w normalnej rozmowie nie, musisz słuchać mówiącego, nie
możesz przewracać oczami (jeśli kogoś lubisz) nie możesz
nagle urwać rozmowy bo nie wypada itd. itp.
Puszek czu szkoła to jedyne miejsce w ktorym mozecie porozmawiac
w realu z tego co piszesz
wynika ze ja lubisz. czemu sie z nia nie umowisz gdzies poza
szkola np w weekend? napisz jej
kiedys ze masz ochote na spacer czy cos w tym stylu i sobie
pogadacie w realu. szkola to nie najlepsze miejsce na dlugie
luzne tematy o prawie wszystkim..
powiem najkrócej jak się da - bo wirtualny świat robi z nas
takich, jakimi chcielibyśmy być. bo chorobliwie nieśmiała
osoba może nagle mówić wszystko to, o czym myśli. bo nie
zwraca ona uwagi na innych i na to, czy powinna z kimś
rozmawiać, gdyż i tak to wszystko należy tylko do niej i tylko
ona to widzi. wszystkie wspomnienia są w jej głowie. są też
zapisane w komputerze, lecz w każdej chwili może je usunąć.
dodaje jej to niesamowitej pewności siebie. bo jeśli nam się
coś nie spodoba, to możemy w każdym momencie przerwać
rozmowę i wrócić do realnego świata. bo w wirtualu nie ma
miejsca na zażenowanie i zawsze wiadomo, co powiedzieć. a
jeśli nie wiadomo, to można jednym kliknięciem pozbawić
kogoś możliwości wygranej nad nami. w wirtualnym świecie to
my jesteśmy zwycięzcami, to decydujemy o naszych powodzeniach i
porażkach. jak jest w realnym życiu? nie możemy tak po prostu
odejść, zamknąć okienko i uciec od tego, co nas boli lub z
czym nie potrafimy sobie poradzić.
zastosowałam tu pewny sposób uogólnienia, ale myślę, że
powinnam to trochę uogólnić, gdyż nie znam dokładnie
sytuacji, która skłoniła Cię do zadania ww. pytania
ja tam nie mam takich zmartwien. moge podejsc do kazdej obcej
osoby i z nia rozmawiac. tematu mi nigdy nie braknie. na gg to
samo tylko ze mnie raczej wiekszosc olewa. z jednym kolesiem z
pytajni czesto gadamy i mi sie bardzo fajnie z nim rozmawia. z
paroma innymi czasem, i tez uwazam ze to fajni ludzie. z babami
jest gorzej bo udaja ze nie wiedza o czym mowic (nie chca?). z
jedna pytajniczka nam sie super gadalo przez pare miesiecy ale
sie w koncu obrazila bo ja wysmiewalem ze glupia i sie nie
chciala wiecej kolegowac... a ja sie nie narzucam. nie to nie.
wole wiec rozmowy w realu.
ja więcej udaje w realu niż w wirtualu. Myśle, że ludzie
których nie znam, z którymi gadam na gg czy coś takiego
wiedzą o mnie więcej niż moi rodzice. Wyżej przeczytałam
odpowiedź, że w realu nie da się tak sobie zamknąć okienka,
skończyć z czymś co nam przeszkadza. a właśnie że się da.
wystarczy powiedzieć kilku osobom kilka słów, zerwać kilka
znajomości. Nie mam problemu z kłamaniem w realu, tak samo jak
w świecie wirtualnym. dla mnie żadna różnica.
zdarza sie i tak
smieszne to jest
ja z kolei mam z niektorymi odwrotnie i na necie nie mamy
tematow, nie umiemy rozmawiac, a kiedy sie potkamy jest pelno
tematow
Hmm.. w sumie nie wiem czemu tak jest, ale mi się lepiej gada w
realu. I to właśnie wtedy jestem śmielsza, bo widzę reakcje
drugiej osoby na moje słowa..
Bo nie musimy patrzeć drugiej osobie prosto w oczy
Bo znika wtedy wszelka nieśmiałość i nie liczy się czy
jesteś ładny czy brzydki, czy chory na jakąś chorobę
zakaźną
Bo druga osoba nie wyczyta z naszej twarzy prawdziwych
intencji
Bo możemy z tej osoby rżeć przed ekranem, podczas gdy ona
myśli że jesteśmy śmiertelnie poważni
Bo możemy zastanowić się nad odpowiedzią i małe szanse, że
palniemy coś zupełnie bez sensu.
"Internet był taki. Przypominał trochę konfesjonał, a rozmowy
– rodzaj grupowej spowiedzi. Czasami było się spowiednikiem,
czasami spowiadanym. To czyniła ta odległość i ta pewność,
że zawsze można wyciągnąć wtyczkę z gniazdka."
J.L.Wisniewski ~Samotnosc w sieci~
W Internecie każdy czuje się pewniej, niektózrzy kłamią ale
nie wiem czemu.... Ja czatuję czasem tutaj http://szybkiczat.pl/ i póki co wydaje
mi się, że spotykam same normalne osoby, ale jakie okazałby
sie w realu to nie wiem...
Odpowiadasz użytkownikowi Beretta
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Dodaj odpowiedź
Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.