Ciekawi mnie co sprawia, że jesteście przekonani, że to właśnie z tą osobą chcecie spędzić życie i to właśnie ona/on jest tym jedynym?
Nie chodzi mi o cechy typu "czuły, kochający i ma boski uśmiech", ale o coś konkretnego, co sprawia, że uważacie, że to wasza druga połowa, bratnia dusza. Może łączy was wspólna pasja? podróżowanie, śpiewanie, stare kino? Albo potraficie przegadać całą noc i jeszcze się nie nagadacie? A może obydwoje macie identyczne poczucie humoru? Lub czytacie sobie w myślach?
Jestem bardzo ciekawa:)
Nie znalazlam jeszcze tej osoby, ale chcialabym zeby ta osoba
mnie akceptowala, nie popychala do zmian (no chyba ze pozytwynych
w delikatny sposob). Zeby miala pasje, niekoniecznie taka jak ja,
nawet lepiej zeby inna, moglabym sie czegos nauczyc.
konkrety? mój facet to męska wersja mnie jeszcze nigdy tyle nie byliśmy w
związku co teraz ze sobą, dogadujemy się jak prawdziwi
przyjaciele, po prostu pokrewne dusze
Hmm. Ze mną było tak, że miałam obsesje...zanim Go
rozpoznałam z daleka wzrokowo to moje ciało już Go wyczuwało
a serce tak inaczej biło. Jedyny? Umiałam z nim rozmawiać, nie
obawiałam się przy nim niczego...
Wszystko było takie chemiczne i psychiczne, tak duchowo...
To nie ja Go chciałam a moja dusza, to drugie Ja! Moje ciało do
niego ciągnęło... nie umiem tego wytłumaczyć! Wiecie o co mi
chodzi... Zanim Go zobaczę to już Go wyczuwam ALE nie mogę z
Nim być
Nie jest to możliwe i musiałam się z tym pogodzić...
nikt tego nie wie ! milosc (czyli zaslepienie lub oglupienie
drugiej osoby) nie trwa wiecznie. z ta osoba trzeba chciec
rozmawiac na kazdy temat, trzeba ja szanowac, rozumiec itd. gdy
jest sie mlodym mozna sie wzajemnie wychowac. gdy jest sie starym
(od ok. 25 lat) ma sie swoj charakter i wiele zmienic sie nie da.
starzy ludzie raczej nie powinni sie zenic / wychodzic za maz bo
wtedy ma sie zbyt wielkie wymagania i oczekiwania. milosc szybko
przejdzie a potem trzeba sie rozstac. ale na kazdego przyjdzie
jego kolej. na jednych wczesniej na innych pozniej.
"z ta osoba trzeba chciec rozmawiac na kazdy temat"- święte
słowa, dziś tego brakuje... a to jest bardzo ważne. Jeśli
kogoś kochasz to nie uciekasz od rozmowy, nawet na drażniące
Cię tematy.
sądze ze znalazłam ,tego jedynego'
hmm moge powiedzieć że przy nim czuje sie bezpieczna,kiedy
patrze mu w oczy to widze w nich miłość do mnie,czułość
itd. Wogóle gdy jestem przy nim czuję takie przyjemne ciepło w
sercu,rozpiera mnie radość że jest przy mnie i moge go
dotknąć,przytulić,pocałować,wyżalic się,pośmiać
dosłownie wszystko
często myślimy o tym samym w jednym momencie i robimy to samo
będąc od siebie daleko na 100 km. mogę z nim gadać gadać gadać i zawsze jest coś do
powiedzenia i uwielbiam go
słuchać
no i ogólnie to czuję się że to właśnie to.
Odpowiedział(a): Puszek1245, 23 kwietnia 2010, 19:39
0
No dobra. Chodzi o to, ze Ta 'moja'(nie jest moja, ale jest
bliską przyjaciolka) po prostu jakby mnie rozumie, ale nie
doslownie.. Ona wie, kiedy mnie wesprzec na duchu, kiedy
opierdzielic i kiedy mi dac dobra rade. A kiedy doszedlem do
wniosku, ze to wlasnie Ona jest Tą jedyną? Nie wiem dokladnie,
ale niedawno. Po prostu spadlo to na mnie jak grom z jasnego
nieba Zdalem sobie z tego
sprawe, ale chyba za pozno Gdybym
ja w tamte wakacje sobie z tego zdal sprawe, dzis pewnie byl bym
najszczesliwszym czlowiekiem na ziemi.. A wszystko przez to, ze
Puszek(czyt. idiota) uganial sie za innymi dziewczynami, ktore
byly pustsze niz dziurawy kubek
Tak to jest, jak sie mysli penisem.. Ale to na szczescie byl
bardzo krotki okres spowodowany chyba moim dojzewaniem i burza
hormonow. A teraz. Nie dosc, ze rozdziela nas szkoly, to jeszcze
odleglosc wzrosnie(rozwod rodzicow) I teraz mam ogromny problem, bo ja nie umiem bez niej
wytrzymac nawet paru dni. Musze z nia porozmawiac. W swieta bylo
mi juz bardzo ciezko bez niej, gg, sms-y, - to nie wystarczalo...
Przeciez prawdziwy usmiech jest o wiele lepszy od jakies emotki..
Albo tym bardziej te oczy.. Jak ona na mnie spojrzy, to czuje
sie, jak by mnie jakos nie wiem no, nie umiem tego nazwac. O, ona
mi daje duzo pozytywnej energii! Przeciez wiadomo, ze pzrewaznie
to ja mam dola i wie to raczej kazdy, kto ze mna chociaz raz
pisal, rozmawial... Ciagle albo zdolowany, albo wq, albo za
bardzo pobudzony, innego dnia znowu zamulony. A ona potrafi to
zmienic przez ulamki sekund... jedno spojrzenie i ja juz wesoly.
Ostatnio mysle juz realnie(niestety) i wiem, ze slubu to ja
raczej z nia nie wezme, a szkoda, bo to moja pierwsza milosc i
chcialbym aby byla pierwsza i ostatnia ale dobrze zakonczona... W
sumie jeszcze tyle lat przede mna... Ale ja i tak pragnę jej
całym moim sercem i duszą, ktora jej potrzebuje... Wiem, ze
troche rozpisalem i wgl odbieglem od tematu, ale jakos musialem
to napisac.
A powiedziałeś jej to co czujesz do niej, czy kisisz w sobie
?
Odpowiadasz użytkownikowi proszek
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Odpowiedział(a): Puszek1245, 23 kwietnia 2010, 19:56
0
Tak w prost: nie.
Napisalem jej na gg raz na pozegnanie, ale nie wiem, czy byla i
czy odczytala...(kur.wa-neokid)
No i zawsze no tak jakby dla zartu pisze dla zartu, ze ja ją
najmocniej na swiecie, szkoda tylko, ze to prawda...
w jednej z rozmow, kiedy zapytala sie mnie, co o niej tak
szczerze mysle(to wyniknelo z rozmowy) to jej napisalem pare
rzeczy od serca, ale tez dopisalem, ze nie musze chyba pisac, co
do niej czuje... Wg mnie to byl blad, moglem jej to napsiac..
I wgl przez ostatnie pare dni chce jej wreszcie powiedziec, ze 7
maja jest pierwsza sprawa o rozwod rodzicow i ze po wakacjach
bede pewnie mieszkal gdzie indziej, jeszcze dalej od niej ale ostatnio nie ma okazji...
przymierzam sie ciagle i juza nawet podchodze, ale zmieniam
temat... nie chce jej martwic.. ona ma teraz duzo nauki.. chcialbym jej wreszcie powiedziec, ze
bedzie mi bez niej bardzo, bardzo ciezko i ze strasznie mi na
niej zalezy...
czemu ze mnie taki tchorz?!
musisz jej powiedzieć prosto w oczy, przez żadne gg czy smsy
nie działa może właśnie
dlatego jeszcze nic pomiędzy Wami nie ma, bo ona chce i czeka na
szczerą rozmowę. Próbuj w końcu nic nie tracisz Pamiętaj: "w ludziach poznajemy to,
co sami w sobie przezwyciężyliśmy".
Odpowiadasz użytkownikowi xyz
Zgłoś odpowiedź do moderacji
Dodaj odpowiedź
Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.