W jaki sposób uczycie/uczyliście się do kartkówek i sprawdzianów?
Pytanie zadał(a) Puszek1245, 08 lutego 2010, 21:20
Ja do sprawdzianów robię na początku notatki, a potem się z nich uczę. Podobnie jest z jakimiś "większymi" kartkówkami.
A do takich zwykłych kartkówek to po prostu zeszyt do ręki i ważniejsze rzeczy, czasem trochę więcej(jakieś wiadomości z internetu) ale tylko wtedy, gdy chcę podciągnąć ocenę:)
A Wy, jak się uczucie/uczyliście do sprawdzianów i kartkówek?:)
Ps: Jeżeli pytanie już było, a ja go nie dojżałem w podobnych, proszę o wklejenie do tego pytania linku z tamtym pytaniem oraz o zgłoszenie do moderacji:)
Ja także... Jak mam jakiś spr. Biorę kartkę i wszystko co
muszę wiedzieć i najważniejsze - wypisuje sobie, aby nie
wertować zeszytów i książek jednocześnie
Yyy... raczej tyle... - albo mini mini karteczki do piórnika
Odpowiedział(a): Puszek1245, 08 lutego 2010, 21:29
0
Nie Gosiu, to jest pytanie, które widziałem, ale mi chodzi o
Wasze sposoby, a tam jest tylko paru osób i nie chodzi mi o to,
jak najlepiej się uczyć, tylko jak Wy to robicie, bo ja mam
także swój sposób...
Nie uczę się liczę na
szczęście kiedyś to gdzies
wyczytałem : "Nie sztuką jest się nauczyć i napisać na
pięć, ale sztuką jest się nie nauczyć i napisać na pięć"
Taaaaak... To jest bardzo dobra metoda i trafne stwierdzenie.
Dodam jeszcze że robiłam tak całą podstawówkę i gimnazjum i
zawsze miałam czerwony pasek na świadectwie
Jadę naściągach, jeżeli mogę, a jak jest za duży materiał
/zawsze?/ to wszystkie tematy z zeszytów, każdy ważny zwrot
etc. sprawdzam w internecie, czasami jeszcze dodatkowych
informacji szukam, takich poza tematem i z tego notatki. potem 5
razy czytam wszystko i gotowe. mam pamięć wzrokową
Jestem wzrokowcem , więc wystarczy że zerknę raz do
podręcznikai bamparam już wiem wszystko . W razie większego problemu się
bierze małe karteczki . Ale
dzięki pisaniu ściąg uczymy się najwięcej bo staramy się
spisać jak najzwięźliej jak najwięcej informacji , więc
wiadomo . I dlatego rzadko używam ze ściąg na teście chociaż
się chowają sprytnie . Po
prostu już wiem
Zabrzmi dziwnie, ale jak przed lekcją przychodzą do mnie
znajomi żebym im wytłumaczył (bo akurat kumaty jestem), to
biorę zeszyt i im tłumaczę i wtedy zapamiętuję wszystko hehe
Ja pisze najważniejsze informacje na kartkę, żeby mieć ją
pod ręką zamiast taszczyć grubaśną książkę i żeby było
łatwiej. Później z tej właśnie kartki się ucze
Robię tak i przed spr i przed kartkówkami
Piszę ściągi, ale gdy tak piszę to większość rzeczy
zapamiętuję. Chyba że to są daty z historii
Kładę książkę pod poduszkę, i na drugi dzień to już
wszystko wiem
Czytam potrzebne informacje w autobusie, na przerwach.
Większość pamiętam z lekcji. Czasami napisze ściągę, ale z
niej nie korzystam, bo jak ją mam, to jej szczerze nie
potrzebuję, tylko ją trzymam na poderędziu. Jak mam napisaną
i przez to więcej zapamiętywuje, mało kiedy są mi naprawde
potrzebne.
Ja uczę się tylko na historię, tzn. przepisuję wszystko na
kartkę i wgl. A reszta przedmiotów - mam podobnie jak Karmelek:
dużo z lekcji pamiętam
Najwyżej przeczytam temat w książce i tyle...
Ja się ostatnio zaczęłam uczyć, zaznaczam w zeszycie albo
przepisuję na kartkę i się z tego uczę. Ale tylko z
niektórych przedmiotów, bo uczę się w zależności od chęci
i poziomu lenistwa w danym momencie